Hej, wróciłam!
17 dni nad morzem było cudowne! Od razu lepiej człowiek się czuję jak chociaż troszkę zmieni klimat i jest inne powietrzę. Na zielonej szkole bardzo mi się podobało. Mieliśmy wycieczki do Łeby i Trójmiasta (Gdynia,Gdańsk, Sopot) gdzie mogliśmy pozwiedzać statki, molo i pokupywać drobiazgi na straganach. Także rozmawaliśmy z Niemcami którzy przyjechali na wakacje do Polski. Na zielonej szkole nie zabrakło uśmiechu, płaczu, dyskotek i ogniska. :) Powrót był bardzo przyjemny lecz rozstanie się z tak fajną ekipą było trudne. W niedziele od razu powrót nad morze ledwo co się rozpakowałam znów musiałam się pakować. Z rodzicami wakacje niby okej ale jednak już nie jest to co kolonia czy zielona szkoła. Jesteś zobowiązana tym, że jesteś z rodzicami chodzisz z nimi na obiady, kolację i zazwyczaj spędzasz z nimi czas a na koloni jest całkiem inaczej tak jak moi rodzice stwierdzili sami, że wolą żebym jechała na kolonię niż z nimi jechać i się nudzić. 17 dni nad morzem i 17 dni bez bloga...
W sobotę znów trzeba się pakować i 23:50 ruszamy w stronę Italy! ;p